Gdy Justin wyszedł z pokoju, postanowiłam się wykąpać i przespać chwilkę, gdyż byłam strasznie zmęczona. Od momentu zamknięcia oczu, znów miałam to przed oczami. Przebudziłam się, aby przerwać ten koszmarny sen. Usiadłam na łóżku, otulając się kołdrą, spojrzałam w okno i zaczęłam rozważać swój żywot. Miałam zaledwie 16 lat, a tyle musiałam przejść. Niektórym może wydawać się mało, bo co to jest stracić matkę i być zabawką dla własnego ojca. No, ale dla mnie, dorastającej dziewczyny to była tragedia. Tak bardzo potrzebowałam wtedy mamy, jej obecności, wsparcia, pomocy, rad, ale niestety nie doznałam tego. Pozostał mi tylko ojciec, wszystko mogłoby być super, gdyby nie fakt, że przeżywałam z nim piekło, które odbiło się na moim zdrowiu psychicznym jak i zarówno fizycznym. To było straszne. Na samą myśl o tym wszystkim, chce mi się płakać. Nienawidziłam go za to co mi zrobił, i samej siebie w sumie też. Brzydziłam się sobą, nie umiałam na siebie spojrzeć, gdy widziałam te blizny, siniaki, liczne świeże rany, miałam ochotę się najzwyczajniej w świecie zabić. Nie chciałam takiego życia.
Nastolatka uciekająca od problemów, znajduję pomoc w przyjacielu, którego spotyka po 2 latach. Kim okaże się chłopak? Czy nadal będzie tak samo przyjazny? Co było powodem jego długiego zniknięcia? Może to ona okaże się być zupełnie inną osobą, w końcu wiele się zmieniło przez ten czas. Czy nadal będzie dla niego przyjaciółką, którą traktował jak siostrę? Czy raczej stanie się dla niego wrogiem, bądź wręcz przeciwnie, może tą dwójkę połączy wyjątkowe uczucie? Wszystkiego dowiemy się z czasem.